czwartek, 7 października 2010

Sikawka, czyli lanie wody......

Dzisiejszy wpis dotyczył będzie chyba jednaj z bardziej kontrowersyjnych inwestycji "naszego miasta" w ostatnim roku.....

Wiadomo IDĄ WYBORY więc każdy radny; burmistrz i wszelkiej innej maści "urzędnik" chce się przypodobać gawiedzi, by ta skwapliwie oddała swój głos akurat na tego, a nie na tamtego......
Zimą "my mieszkańcy" dowiedzieliśmy się o pomyśle wybudowania/odnowienia fontanny w Parku Wilsona"....Przy tej okazji zdecydowana większość mieszkańców dowiedziała się także, że taki park w Chełmży istnieje , jest , ma się dobrze i generalnie popularny "sadek" ma swoją nazwę.....Kim był ten cały Wilson to już stało sie mało godne wspominania - grunt że Sadek to już nie Sadek a Park Wilsona......
No ale.....ktoś tam wpadł na pomysł, że by upiększyć miasto należy zostawić w spokoju psie kupy , papierki, przepełnione kosze na śmieci, brudne śmierdzące moczem bramy czy inne atrybuty cechujące nasze miasto......Ktoś tam w swojej mądrości orzekł, że w Sadku (przepraszam Parku Wilsona) idealnym dopełnieniem osranych zniszczonych ławek, szaro burych trawników będzie nowa FONTANNA ......Prawda - nowa fontanna umiejscowiona pośród dziurawych ulic zmuszających wszystkich do poruszania się z prędkością osiemdziesięciolatki o dwóch laskach zmusi każdego do popatrzenia na śmiało tryskającą wodę .....jakby na przekór powiedzeniu - "w Chełmży ziemia pankła i fiut się leje".......

W każdym razie....Ów pomysłodawca drążył temat, zbierał opinie, namawiał, wracał uparcie do pomysłu i jednego pięknego sennego dnia nareszcie się udało pomysł zrealizować.....Rada miasta ochoczo wszystko pochwaliła - przecież to wszystko dla mieszkańców......by mieli lepiej, ładniej....by co niektórzy mieli wreszcie się gdzie umyć, by żulki miały ładny widok podczas oddawaniu się kontemplacji natury w czasie spożywania szlachetnych napojów wyskokowych......
Radni przyklepali, miasto zaplanowało i wysupłało czterysta tysiaków, urzędnicy rozpisali przetarg i stało się.....
Wygrała okoliczna firma, zaś w mieście rozgorzała na dobre rozmowa w temacie - czy warto ? czy czasami nie szkoda pieniędzy ? czy ktoś nie popełnił tu jakiejś ściemy ? czy nie lepiej wydać takiej kasy na coś lepszego - jak dożywianie biednych dzieci ? zatrudnienie kilku bezrobotnych do sprzątania miasta tonącego w psich gównach ?
oczywiści były także opinie pozytywne - wreszcie w Chełmzy coś się dzieje, wreszcie zacznie ładnie wyglądać, wreszcie ktoś coś zrobił dla nas...mieszkańców........
Wiadomo - lepiej robić cokolwiek - świat nie znosi stagnacji i bezczynności - kto nic nie robi i się nie rozwija ten się cofa....I chyba takie cele przyświecały pomysłodawcom, inwestorom i tym wszystkim którzy byli ZA.....

Suma summarum - firma zaczęła działać, wykopała dziure w ziemi, w prasie zaczęły się ukazywać artykuły sławiące burmistrza i naszych dzielnych radnych ....pojawiły się nawet zdjęcia i projekty tego jak to wszystko ma wyglądać po zakończeniu prac...pojawiły się terminy i wogóle....miało być super hiper świetnie i w ogóle.......

Tyle, że pojawił sie kilkumiesięczny poślizg....ale czy kogoś to zdziwiło ??

Niestety pomimo szumnych i głośnych zapowiedzi fontanna została skończona już po sezonie turystycznym, niestety nie działa tak jak powinna (chyba, że komuś zależało na wodzie polewającej z równym skutkiem nieckę fontanny jak i okoliczne ławki z zapatrzonymi w nią ludzi).....Wodotrysk jest podświetlony - i nawet ładnie to wygląda nocą....jednak otoczenie fontanny, które widać każdego dnia obnaża cały urok chełmżyńskich terenów rekraacyjnych - śmieci, jakieś walające się belki, zasrane poniszczone ławki, odpadki,  byle jakie trawniki i w środku tego całego tałatajstwa fontanna.....Fontanna która kosztowała kupę forsy, a wygląda jak przysłowiowa wisienka na torcie.....tyle że gównianym.......

I zastanawia mnie jedno - jak się czują teraz nasi radni i pomysłodawcy pomysłu ? czy czasami nie mają świadomości, że wydali masę forsy, a właściwie nie tak wiele zdobyli w zamian? że miasto nadal jest zasyfione, brudne, że postawiono sikawke, wodotrysk, wybudowano coś dla ludzi jednak zapomniano o tym, że na ulicach wciaż jest masa dziur, ze trzeba chodzić slalomem pieczołowicie omijając psie kupy, kałuże, błoto i bezpańskie psy......że dookoła fontanny park Wilsona wciąż czeka na zwykłe skoszenie trawy czy zagrabienie liści.....

Nie wiem...niech każdy dokona rozrachunku czy to dobrze, że nasze pieniądze sa wydawane na takie "inwestycje" kiedy na remonty szkół wciąż brakuje, że niepełnosprawni nawet nie są w stanie dobrze poruszać się po mieście....mieście które ma przeciez tylu mądrych i błyskających pomysłami urzędników.....Według których wszystko jest super pieknie kolorowo .....

Bo w końcu mamy fontanne :) i to jest super....ale czy na pewno ?????

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz